Czy to że po roku wracam do pisania bloga znaczy, że jestem pisarką, bo przecież Pisarzem jest ten kto pisze? Broń Boże! Po prostu zdałam sobie sprawę, że jednym z moich skrytych marzeń jest mieć taki "pisarski" żywot i dziś trochę żałuję, że mój poprzedni blog z recenzjami książek odszedł w zapomnienie, moi stali i niestali czytelnicy, wszystkie posty... Chcę pisać, może krótko, ale pisać! Chodzi o warsztat, o swego rodzaju samodyscyplinę. Może to pomoże mi podjąć decyzję, czy zachować zdrowy rozsądek czy jednak gnać za tym "skrytym pragnieniem".
Nie, nie będę tu wrzucała zdjęć. Nie będę bloggerką modową i nie zobaczycie fotek mojego śniadania. Nawet nie wiem czy ujawnię swoją twarz. Ale spróbuję pisać. Bo moją pasją jest słowo. SŁOWO. Tylko i aż. Gdzieś kiedyś przeczytałam: Słowo może zabić, słowo może dać życie ale najgorsze w tym wszystkim jest milczenie. Nie będę strzelać z klawiatury, ale tym pierwszym postem mówię nie mojemu własnemu milczeniu.
MK